Oferta
Reszta to formalność choć...
Biuro podróży, znana marka, wybrany hotel, termin i cena.
Przegląd ofert i jest ta jedna, jedyna, wymarzona...
Muszę się z nią "przespać" ...z tą ofertą.
Rano oddzwonie.
W nocy rozważania... za i przeciw.
Nazajutrz jest decyzja - tak.
Dzwonię, przedstawiam się i opisuję "moją" ofertę, potwierdzamy termin, miejsce, cenę i...
...się nie zgadza.
- Jak to? Tyle? Wczoraj było 1500 taniej!
- A dziś jest 1500 drożej.
- A jutro?
- Tego nie wie nikt.
- Dlaczego mnie Pani nie uprzedziła?
- Widocznie tamta cena była ceną dnia.
- Teraz mi to Pani mówi! Moja noga więcej...i takie tam...
Inne biuro polecone przez znajomych (tych od Portugalii).
Poszukiwanie.
Wybrane.
Wieczorem decyzja.
Samochód.
Zaliczka wpłacona na 5 minut przed 19-stą czyli przed zamknięciem biura.
(A musi Pan dzisiaj? Raport kasowy już wydrukowałam...)
Byłem nieugięty...
(cham się uprze i mu daj...potwierdzenie rezerwacji).
Powrót.
Fotel.
Piwo.
Wreszcie.
Mogę ze spokojem i radościa wpisać się do działu DDW - pozostało 16.
http://cro.pl/forum/viewtopic.php?p=575817#575817
Ze spokojem oczekiwać...oprócz tych paru wpisów na forum, że mi dziecko ukradną...
Miejsce: Alanya
Hotel Atlas.
Wylot 11 sierpnia, z GDN, na 14 dni z opcją all inclusive.
Dla mnie to będzie zupełna nowość - wszystko, lot, stacjonarny pobyt, kraj...
No i dobrze, że nie trafiliśmy na tegorocznego bankruta (patrz Orbis Travel).
Szukałem w miarę małego, kameralnego, (gdzieś na uboczu) hotelu z basenem dla nas i brodzikiem dla małej.
Bałem się, że w centrum imprezy nigdy się nie kończą, ruch samochodowy będzie wielki, muzyka i handel...miałem rację, choć nie do końca.
Przeświadczenie moje wynikało z tego, że przecież na codzień mieszkam w podobnym, nadmorskim i typowo turystycznym "zagłębiu".
To co później zobaczyłem (na miejscu) przerosło jednak moje najśmielsze oczekiwania.
Wszystko należało pomnożyć conajmniej x 30.
Alanya Centrum (czyli okolice Grand Bazaar ale nie tylko) nie śpi chyba wcale.
Ale o tym - potym...
Teraz nastąpiła ta przyjemna cześć przygotowań czyli szukanie i czytanie co i gdzie.
Zebrała się tego całkiem pokaźna ilość wydruków.
Aby usystematyzować nasz pobyt przygotowałem grafik, który wraz z materiałami
przekazałem do przeglądu Marcie. Miała swym pięknym okiem ogarnąć i wyselekcjonować plewy od ziarna.
Mój ogromny wkład pracy w urozmaicenie pobytu został od razu doceniony.
Rozmowę podczas przekazywania tych wyszukanych cudności można streścić mniej więcej tak:
- Proszę, poszperałem trochę w necie bo warto coś więcej przy okazji zobaczyć.
- Oczywiście, przejrzę i wybierzemy. A Ty już wiesz?
- Ja już swój plan mam...wpisany w grafik...ot, taka tabelka dzień pod dniu...
a tu czysty/pusty dla Ciebie...wpisz proszę w kolejne dni co planujesz i porównamy.
- Pogięło Cię?
Przy wpisywaniu jej atrakcji dzień po dniu wystarczyłoby użyć ctrl+V - wszędzie "plaża/basen".
Zmęczona bidula...
Przeglądam materiały reklamowe. Wszystko piękne, kolorowe, czyste...
Ale zaraz, zaraz, gdzie jest ten Gdańsk?
c.d.n.