Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śródziemnomorska 4,5 czyli ..

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 06.10.2010 09:21

7. Budapesztański wieczór drugi czyli ... z wizytą u Gellerta

I nie mam tu na myśli Gellert Grindelwald'a, o którym pewnie młodzież pomyślała.
Ot, patrząc na mapę samo się nasunęło, że, skoro już się wyszykowaliśmy
do jutrzejszej podróży, to można by jeszcze spacer od mostu Wolności,
przez most Elżbiety wracając uskutecznić.
A może jeszcze do świętego Gellerta byśmy zajrzeli?
A może do jego groty też byłby czas wstąpić?

Jak postanowiliśmy, tak zrobiliśmy.
Miejsce postojowe obok Hotelu Gellert już czekało. Przed nami most Wolności,
trzecia, wybudowana o Łańcuchowym i Małgorzaty, przeprawa przez Dunaj.
333,6 m długości całkowitej, oddany do użytku 4 października 1896r.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W czasie II wojny światowej Szabadság Híd został wysadzony w powietrze,
lecz mimo doznanych uszkodzeń udało się ocalić historyczny element przęsła
w postaci srebrnego nitu wbitego przez ostatniego władcę państwa (cesarza Franciszka Józefa).
Zabytkowy gwóźdź zniknął dopiero w powojennym zamieszaniu przy odbudowie przeprawy,
a i wykonana replika bardzo szybko wymontowana została przez anonimowego miłośnika pamiątek.
Po tym incydencie zdecydowano, że kolejna kopia nie zostanie już zainstalowana.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na drugim brzegu

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Naddunajskim bulwarem przemieszczamy się w kierunku kolejnego mostu.
Otwartego w 1903 roku mostu Elżbiety.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Według mnie, most Elżbiety, pewnie właśnie przez swoją prostotę,
elegancję jest jednym z najpiękniejszych mostów wiszących.
Ponieważ Dunaj, w miejscu, które wybrano na jego budowę, jest najwęższy w całym mieście,
w związku z czym budowa mostu wiszącego, bez filaru podtrzymującego,
który zahamował by ruch na rzece, mimo, że najdroższa, nasuwała się sama.
Ogólnie most jest wybudowany w miejscu, nazwijmy to, nieodpowiednim.
Po stronie Pesztu wylot mostu praktycznie zahacza o zabytkową świątynię (jedną z najstarszych w mieście),
podczas gdy po stronie Budy kierowców wita lita, kamienna ściana wzgórza,
zmuszając do gwałtownych manewrów pod dużym kątem.

Pewne światło na te okoliczność może rzucic fakt, że w 1897r. właścicielem nieatrakcyjnej miejskiej parceli
u stóp Góry Gellérta był jeden z miejskich radnych, posiadających bezpośredni wpływ na decyzję o ostatecznej lokalizacji nowego mostu.
Wiedząc, że w przypadku decyzji o budowie wartość parceli wzrośnie wielokrotnie,
postanowił skorzystać z rysującej się perspektywy szybkiego i pewnego zarobku.
Część spodziewanych zysków zaoferował do podziału innemu radnemu i inżynierom,
by poparli jego propozycję, i niekorzystna dla miasta lokalizacja mostu została przegłosowana.
Gdy cała sprawa wyszła na jaw, działki były już sprzedane, a przeprawa gotowa,
dlatego postępowanie i zarzuty o korupcję po cichu umorzono.
Kwestia rozwiązania dróg dojazdowych w dobie, gdy ruch kołowy generowały głównie wozy
ciągnięte przez konie, nie nastręczała wówczas większych trudności.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obecnie oglądany most w znaczącym stopniu odbiega od oryginału zniszczonego w czasie wojny.
Przede wszystkim nowa przeprawa musiała uwzględniać wzmożony ruch samochodowy,
co bardzo komplikowało kwestię wytyczenia bezpiecznych dróg dojazdowych do mostu, w szczególności po stronie Budy.
Po stronie Pesztu kłopotem okazały się Ratusz Miejski i Kościół Parafialny, które znajdowały się
dokładnie na trasie planowanej rampy zjazdowej.
Szersza, a zatem i cięższa konstrukcja budowli musiała być wisząca, by zapewnić żeglugę po Dunaju,
podczas gdy kamieniste podłoże zachodniego nabrzeża, poprzecinane podziemnymi ciekami i termami,
tworzyło skrajnie niekorzystne warunki do budowy podpór o pożądanej wytrzymałości.
Co gorsza - przesunięcie całej konstrukcji w stosunku do pierwotnej było niemożliwe,
gdyż miasta dźwigającego się powoli ze zniszczeń wojennych i rewolucyjnych,
zwyczajnie nie było stać na usunięcie ruin starego mostu i postawienie nowego całkowicie od podstaw.
Tymczasem zachowane fragmenty nadawały się jeszcze do wykorzystania.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Prace prowadzono w latach 1961-64 według projektu Pála Sávolya.
Choć zdecydowanie można go było zaliczyć do grona nowoczesnych, nowatorskich konstrukcji,
nie był pozbawiony wad. Heksagonalne w przekroju stalowe liny,
złożone ze splecionych ze sobą stalowych włókien o zróżnicowanej średnicy,
nie były w stanie poradzić sobie z obciążeniami powodowanymi przez ruch ciężkich samochodów ciężarowych
i regularnie kursujące po moście tramwaje. W związku z niepokojącymi pęknięciami,
jakie zaczęły pojawiać się na murowanych częściach przeprawy, zdecydowano się
wycofać wszystkie ciężkie pojazdy (w 1972 r.), a po zdemontowaniu torów
- w ich miejsce dobudować po jednym dodatkowym pasie dla samochodów w obu kierunkach.
Dbałość o utrzymanie mostu w dobrej kondycji wyraźnie widoczna jest również obecnie
- prawdopodobnie dlatego, że właśnie z niego korzystają pojazdy rządowe w czasie obsługi gości zagranicznych
przyjeżdżających na Węgry w ramach oficjalnych delegacji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 06.10.2010 09:30

hajduczek napisał(a):...cos trzeba zostawic na długie zimowe wieczorki ....prawda :D

Cześć Viola.

Pewnie, że zostaw. Tym bardziej, że to rozgrzewające to dopiero przede mną :lol:

Dopiero opisuje drugi dzień :D
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 06.10.2010 09:56

Zostawiamy za soba mosty i idziemy w odwiedziny do świętego.
Opowiadałem już o nim.
Przed nami wodospad, z którego, ponoć, zrzucili go, zamkniętego w beczce, poganie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do pomnika prowadzą łagodnie zakręcające schody wijące się po zboczu góry.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z mostku nad wodospadem, a potem spod pomnika możemy podziwiać piękny,
wieczorny widok Budapesztu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schodzimy na dół. Chcieliśmy jeszcze zajrzeć do Groty Gellerta, ale jest już późno.
Po drodze fotografujemy jeszcze, na pożegnanie, kilka tajemniczych budowli u podnóża góry.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Znów robi się chłodno. Wracamy po samochód.
Tym razem odjeżdżamy już na dobre. Jutro Cro :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 06.10.2010 10:35

8. ... już za chwileczkę, już za momencik ...

Tym razem wstajemy "normalnie" razem z innymi mieszkańcami hotelu.
Walizy do samochodu, śniadanie, idziemy obejrzeć jeszcze jeziorko i miejsce budowy
olbrzymiego centrum ToPark.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Prawdopodobnie, przynajmniej tak wynikało z planów, jakie oglądaliśmy, Oekotel zostanie wyburzony.
W okolicy powstanie olbrzymi kompleks wystawienniczo-hotelowo-rekreacyjny,
z własną stacją kolejową, nowymi drogami dojazdowymi.

Pewnie dlatego, w pobliżu, na płocie, wisi reklama konkurencji?
Tez po 18 euro od osoby.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zrobiło się zimno.
Przed nami pustawa autostrada, nawet nie korzystając z map i dodatkowych urządzeń
spokojnie możemy dojechać do granicy.

Ale jeszcze nie od razu.

M u s i m y zobaczyć Balaton.

Skręcam.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zimno, wieje. Jezioro duże, ale przesłonięte chmurami.

Pusto. Pijemy kawę.
Tu łapie nas pierwszy ze zwierzaków, od których nie będziemy mogli
opędzić się przez cały wyjazd.
Dobrze, że Bożena nas zna i odebrała od nas przed wyjazdem uroczyste przyrzeczenie,
że żadnego zwierza ze sobą nie przywieziemy.

Jedziemy tym razem już prosto, do granicy...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

... na której podchodzi do nas młody celnik, żołnierz? Mundurowy jakiś w każdym razie
i coś tłumaczy po węgiersku. Potem próbuje w jakimś innym języku,
ale równie pokracznym jak ten poprzedni.

Łapiemy. Podobno nie jesteśmy Węgrami, ani Chorwatami. Ciekawe, po czy poznał?

Trochę się robi nieciekawie, ale chłopina jest wytrzymały.

Mamy zawrócić!

I spadać!

Na nowe przejście ...
Oni dobudowali sobie kawałek autostrady i tam zrobili przejście publiczne.
Tu jest prywatne, do użytku wewnętrznego, pomiędzy tymi dwoma krajami.

Nawet kolejka na przejściu mnie nie zmartwiła. Szybko poszło.

Jesteśmy w Chorwacji ...
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 06.10.2010 11:00

Brawo!!!
:lol: :wink:
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 06.10.2010 12:08

Dobrze czułam, że mi się schron przyda. Że będę się musiała ukryć w pracy aby się podelektować Twoją relacją. Po kilku zaledwie dniach nie zaglądania czekała tu na mnie uczta.

Zatkało mnie od tych przeżyć, widoków dziennego i wieczornego miasta.

Rewelacja. A dzięki mnogości zdjęć poczułam się obecna w tych wszystkich miejscach znanych mi z moich dwukrotnych odwiedzin. Poza podziemnymi: labiryntem, muzeum pod wzgórzem Gellerta i muzeum terroru. Pewnie ich w tamtym czasach jeszcze nie było.

Zdjęcia wszystkie SUPER, nocne są świetne ale panoramy mi się nie podobają. Poza niebem nic nie widać.

Podziwiam, że Ci się chciało po ponurych muzeach na wakacjach chodzić. Tak naprawdę to tych miejsc z najnowszej historii bardzo nie lubię. Może przez dokumentalne filmy, z których znam te czasy jak mi się wydaje dobrze.
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 06.10.2010 12:18

weldon napisał(a):
Jesteśmy w Chorwacji ...


Piękny ten Budapeszt widziany Waszymi oczami, ale juz tęskniłam do Chorwacjii... :wink:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 06.10.2010 12:27

Jacek S napisał(a):Brawo!!!
:lol: :wink:

Dziękuje, nawet, tego samego dnia, jeszcze w Bośni wylądowaliśmy ... :lol:

Lidia K napisał(a):Podziwiam, że Ci się chciało po ponurych muzeach na wakacjach chodzić.

A tam, zaraz po muzeach ... Po mostach to tak.

Niech będzie, że panoramy są ... dodatkiem,
ale, skoro już się obróciłem te kilka razy na pięcie ... :wink:

Zapomniałem, że mam jeszcze jedną ...

Obrazek
http://fmix.pl/zdjecie/2175295/dscf2727/rozmiar/2

... z Balatonem.

Z panoramami, tak na prawdę jest tak, że powinienem je posklejać z normalnych fotek.
Za bardzo zaufałem aparatowi i, tak w zasadzie, dopiero w domu zauważyłem,
że powinienem je robić pionowym kadrem (jedna taka jest).
Trudno - lepszy rydz...

Na szczęście, te ze zwykłego, szerokiego kąta, też się ładnie prezentują (mz).

Wyjdzie na zero. :D

Może te późniejsze będą ładniejsze? Ale już niedużo ...

Niestety, teraz muszę porobić porządki, uzupełnienia ... Chorwacja chwilkę poczeka.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 06.10.2010 13:08

Fanką Balatonu nigdy nie będę. Próbowałam się przekonać, ale nic na siłę...

Za to budapesztańskie mosty są genialne! Mojemu mężowi też najbardziej podobał się Most Elżbiety, a mnie Most Wolności :D

Jedźmy już do tej Chorwacji :D
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 06.10.2010 13:14

Po Budapeszcie ze statywem spacerowałeś czy wszystkie zdjęcia z ręki zrobiłeś :?. Niektóre zdjęcia były robione z dłuższym czasem kilkusekundowym. Nie podglądałam exifów. Po światłach samochodów widzę.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 06.10.2010 13:22

weldon napisał(a):Dziękuje, nawet, tego samego dnia, jeszcze w Bośni wylądowaliśmy ...


...czy w Republice Srpskiej?
:wink:
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 06.10.2010 13:29

Mosty piękne są, ale.....................dawaj już tą Chorwację Pietrek, ino migiem :wink:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 06.10.2010 13:51

maslinka napisał(a):Fanką Balatonu nigdy nie będę.

Chyba też nie. Za bardzo znam polskie jeziora, żeby mnie rzucił jakoś na kolana.
maslinka napisał(a):Mojemu mężowi też najbardziej podobał się Most Elżbiety, a mnie Most Wolności :D

To chyba oczywiste.
Mi również, jak patrze na obraz podoba się rama, a kobietom jego treść.
Pomiędzy tymi mostami jest chyba taka właśnie różnica.
Przepiękny, ale zbyt jaskrawy, ozdobny, jak dla mnie - Wolności i piękniejszy,
prosty, gustowny - Elżbiety.
Lidia K napisał(a):Po Budapeszcie ze statywem spacerowałeś czy wszystkie zdjęcia z ręki zrobiłeś :?. Niektóre zdjęcia były robione z dłuższym czasem kilkusekundowym. Nie podglądałam exifów. Po światłach samochodów widzę.

Wszystkie z ręki. Te z dłuższym czasem to z Alfy pewnie.
Jacek S napisał(a):...czy w Republice Srpskiej?
:wink:


Aż sprawdziłem na mapie. Nie. W Bihaciu. w BiH :lol:

renatalato napisał(a):Mosty piękne są, ale.....................dawaj już tą Chorwację Pietrek, ino migiem :wink:


Jeszcze chwilkę, ale będę na bieżąco wrzucał obrobione. Obiecuję.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 06.10.2010 13:52

renatalato napisał(a):Mosty piękne są, ale.....................dawaj już tą Chorwację Pietrek, ino migiem :wink:


On wrócił do Bośni...jeszcze poczekamy...
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 06.10.2010 16:16

Faktycznie, że te zdjęcia w bunkrze to zastanawiające... tam jedno, które zamieściłeś mi się szczególnie w oczy rzuciło bo bardzo znane - to z likwidacji getta w Warszawie...

Tak czytam i oglądam na raty ten Wasz budapesztowy wycinek z podróży, bo żeście pogonili nieźle :lol: a jeszcze prawie jednym cięgiem wrzuciłeś wszystko naraz :lol:

Te nocne zdjęcia mi się bardzo podobają a najbardziej to chyba to:
weldon napisał(a):Obrazek


Odgaduję, że to pies miał być? :wink: :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Śródziemnomorska 4,5 czyli .. - strona 12
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone