Jacek S napisał(a):Raczej z braku wolnych mocy przerobowych...
Prawda? Strasznie dużo na jeden raz. Najlepiej, jak mi się zdarzało,
jechać w dwie ekipy: jedna ma jacht, druga samochód. Czasami łatwiej z wody, czasami z lądu ...
Jakoś tak skojarzyłem, że łatwiej by ci było jednośladem, niż mi "dwójką" wzdłuż kanału się poruszać.
Zaglądałeś w Sztynorcie do portu? Bardzo ładnie położony, na jeziorze Sztynorckim, połączonym z Darginem długim kanałem.
Nie wiem jak teraz, ale kiedyś w podziemiach zabudowań sztynorckich była
doskonała tawerna. W czerwcu zeszłego roku było jeszcze wszystko pozamykane, a i my tak na chwile tylko wpadliśmy,
przenocować.
Warto, przy okazji pobytu w Sztynorcie przejść się nad most nad przesmykiem łączącym
płytkie Kirsajty i Dargin. Sporo jednostek tu pływa, zarówno statki wycieczkowe,
jak i sporo jachtów zatrzymuje się, żeby położyć i postawić maszt.
Czasem jest niezły ubaw.
O Świętej lipce można strasznie długo opowiadać, o tajemnicy fresków, o organach, o wiecznie wpatrującym się w ciebie oku,
ale warto zwrócić uwagę na trzy rzeczy:
- na drogach dojazdowych trzeba koniecznie zatrzymać się i obejrzeć równie wiekowe stacje drogi krzyżowej.
Zazwyczaj przejeżdża się koło nich, śpiesząc do do sanktuarium.
Drugie, na co mało kto zwraca uwagę, to, w przeciwieństwie do większości
tego typu budowli, cały kompleks zbudowany jest w dolinie.
Zresztą budowano go na bagnach, a jako fundamenty zastosowano
pnie wbijane w dno bagien. Jak widać - działa do dziś, a wybrane miejsce świadczy,
że w legendzie o świętej lipce rosnącej w tak nietypowym miejscu może tkwić jakieś ziarno prawdy.
I trzecie - kiedyś ta miejscowość, wbijała się niczym warmińskie ostrze w protestanckie tereny otaczających ją Mazur.
Już spadam.
Jednak Giżycko ...
Małe pytanie - na planie są cztery, a nawet pięć bram? Piszesz o dwóch?