Beskidy.

[Użytkownik usunięty]

Mariusz, nie wiem, z jakiego źródła korzystałeś, ale - obawiam się, że nie jest ono w pełni wiarygodne.

Wiedziałem, że tak będzie , że się odezwiesz.
Przekleiłem tę bzdurę z pewnego miejsca w sieci (miejsce pierwsze w google po oddaniu strzału "młada hora") i specjalnie nie komentowałem.

Dzięki za wyjaśnienie.


Pozdrawiam
Interseal M.

[Użytkownik usunięty]

...
A teraz przechodząc już na nasze podwórko - dużo lasu rośnie na Babiej Górze? Na dole owszem - tak to na ogół bywa na nizinach i w terenie niezbyt wysoko położonym, ale czy to byłoby uzasadnieniem nazwania bezleśnej góry słowem oznaczającym las?? Idźmy dalej - Łysa Góra. Łysy las?
A "góral" - to ktoś żyjący w lesie? Słowa "wzgórze", "pagórek" - mniejsze lasy? Kierunek "do góry" też nie oznacza - "pomiędzy drzewa".

Niestety, ktoś zupełnie poplątał wszystko. To trochę jak z tym, przytaczanym już kiedyś, przykładem "Zugspitze" - Góra Kolejek. ...

Z tym, że poplątali się zgadzam. Weźmy: leży w deskach DESZCZYK ...strzyka z nieba NIEBOSZCZYK ...a nazwali na odwrót

[Franz]

Przekleiłem tę bzdurę z pewnego miejsca w sieci (miejsce pierwsze w google po oddaniu strzału "młada hora") i specjalnie nie komentowałem.

Znalazłem to sobie. Z jednej strony szkoda, że ktoś z PTT to firmuje, z drugiej nie można każdego miłośnika działalności górskiej zmuszać do znajomości językoznawstwa. A w internecie można się na różne absurdalne stwierdzenia natknąć. Nikt tego nie kontroluje.

Gorzej, bo w poważnej literaturze też można niesamowite rzeczy wyczytać. Mam książkę "Mezopotamia", dofinansowaną przez polskie Ministerstwo Edukacji Narodowej, objętą programem wspieranym przez MSZ Francji, Ambasadę i Instytut Francuski. Ktoś ją pisze, ktoś inny wykonuje korektę, następnie ktoś to tłumaczy na język polski i co można wyczytać?
Otóż, "Tygrys i Eufrat biorą początek w Armenii, pierwsza z rzek na południe od jeziora Wan". Dobrze by było, gdyby ktoś zechciał rzucić okiem na mapę przed wypisywaniem takich bzdur...

Weźmy: leży w deskach DESZCZYK ...strzyka z nieba NIEBOSZCZYK ...a nazwali na odwrót

Interesujący ciąg skojarzeniowy.

A teraz w drogę. Najpierw przez lodowe mozaiki.



Muńcuł się wypogodził.



Opuszczamy zagubioną w górach cywilizację.



I zanurzamy się w leśny gąszcz.



Pozdrawiam

[Franz]

Z lewej pokazał się Rachowiec.



Potem znów trochę przez las.



I z prawej pokazuje się Lipowska.



A jak przyzoomujemy źrenicę, to i Pilsko.



Pozdrawiam

[Franz]

W dolinach pierwsze oznaki przedwiośnia. W Rycerce śniegu już nie ma.



Ale w górach wciąż zima. A my zdążamy do Rajczy.







Pozdrawiam

[Użytkownik usunięty]

Opuszczamy zagubioną w górach cywilizację.

Ja szedłem w drugą stronę i bardzo duże zdziwienie po ponad dwóch godzinach marszu z Rajczy wywołała u mnie Młada Hora.
Zerknąłem w dół na budynki i pomyślałem: "Taaa... dwie godziny tyrania w błocie, a za chwilę podjedzie tu pewnie autobus"

... a ,mnie się wydawało, że gdy mieszkałem 25 lat pod Trzema Kopcami, to było to daleko i wysoko...

Pozdrawiam
Interseal M.

[Franz]

Zerknąłem w dół na budynki i pomyślałem: "Taaa... dwie godziny tyrania w błocie, a za chwilę podjedzie tu pewnie autobus"

Tiaaa... a tam tylko przystanek tramwajowy.
Młada Hora ma faktycznie świetne położenie. Nawet idąc doliną - czy to Danielki, czy Rycerek - wędrujesz długo przez lasy, by w końcu trafić do tego przysiółka. Obecne schronisko PTT zajmuje budynek niegdysiejszej szkoły podstawowej. Ale wtedy jeszcze bus nie był w stanie tam dotrzeć, by dowozić dzieciaki do szkoły w Ujsołach.

A nad Ujsołami Krawców Wierch.



Żegnamy już definitywnie Muńcuł.



Schodzimy stokami Hutyrowa.



Przed nami Rajcza. Ponad nią Sucha Góra, zza której wyziera Prusów.



Pozdrawiam

[Franz]

Czas powrotu w doliny.



Bez szlaku, na skróty.



Przekraczamy Sołę.



Ruszamy w podróż powrotną.



Pozdrawiam

[Franz]

Dawno tu się nic nie ukazało. To może dorzucę jedną włóczęgę. Będzie w dwóch odsłonach, a miała miejsce w halloween pewnej pięknej jesieni.
Trasa w Beskidzie Żywieckim: Żabnica - Prusów - Lipowska - Słowianka - Abrahamów - Żabnica. Oto pierwsza odsłona:

Na pierwszym podejściu oglądam się za siebie, a w Beskidze Śląskim, zza Magurki Radziechowskiej i Glinnego, Skrzyczne życzy mi dobrego dnia.



Podchodzę wyżej i z dali, po lewej, pozdrawia mnie unoszący się ponad porannymi mgłami Beskid Mały.



Na Prusowie wita się ze mną słońce.



Również mieszkańcy tłumnie wylegli na moje powitanie.



Ponad Halą Boraczą uśmiecha się do mnie Romanka.



Wchodząc w las, w kierunku Boraczego Wierchu, oglądam się za siebie.
(A w tym roku, w tym samym miejscu już nawet śladu po tym lesie nie było...)



Teraz Mała Fatra wita mnie przyjaźnie.

[Franz]

Na zachodzie zostają Muńcuł, Będoszka, Praszywka i Wielka Racza.



Pod Rycerzowymi i Muńcułem dymy unoszą się nad Soblówką i Ujsołami.



Główny szlak na Lipowską.



W dali Tatry.



Docieram na Halę Rysiankę. Przede mną Pilsko w roli głównej.



Babia Góra, a po lewej Police.



Pozdrawiam

[Franz]

Ruszam w drogę powrotną. Przede mną Romanka ponad Halą Pawlusią.



Widok z Hali Pawlusiej na zachód. Na horyzoncie Beskid Śląski.



Czerwonym szlakiem zagłębiam się w las na stokach Romanki.



Jedne z nielicznych łańcuchów, zamocowanych w Beskidach.



Urocze źródełko.



Docieram na Słowiankę.

[Franz]

Po lewej mam Lipowską.



Teraz trawers Tajchu, zwanego też Skałą.



Zabudowania na Abrahamowie.



Uwielbiam włóczyć się tym grzbietem.



Jest niezbyt wysoki, ale roztaczają z niego piękne widoki.



Każda wędrówka kiedyś jednak się kończy.



Zapada zmrok. Czas schodzić w doliny.



Pozdrawiam.

[Użytkownik usunięty]

Witam!

Wydaje mi się tylko, czy też jest to jedna z Twoich ulubionych tras w Beskidach?

Pozdrawiam.

[Franz]

Witam!

Hejjj!
Miło Cię widzieć (czytać) ponownie.

Wydaje mi się tylko, czy też jest to jedna z Twoich ulubionych tras w Beskidach?

Nie wydaje Ci się.
Mam dwa ulubione rejony w naszych Beskidach - Worek Raczański oraz grupę Lipowskiej i Romanki. Ten drugi daje niemal nieograniczone możliwości dostosowywania trasy do długości dnia, a ponadto punkty brzegowe leżą przy linii kolejowej, bądź w jej pobliżu. A więc - można trasę przyprawić do smaku.

Poza tym - Romanka jest jedną z dwóch moich ulubionych gór. Drugą jest Jałowiec. Ale nie pytaj, dlaczego. Nie mam pojęcia.

Pozdrawiam,
Wojtek

[maslinka]

3.05.2010 - Wisła Głębce - Kiczory - Stożek - Wisła Łabajów - Wisła Głębce

Pierwszy w tym roku nasz nienarciarski wyjazd w góry. "Sezon łazikowy" w pełni, więc ruszyliśmy na szlak.

Początki zwykle są trudne, zatem zaplanowaliśmy sobie niezbyt forsowną pętelkę rozpoczynającą się przy stacji PKP Wisła Głębce. Stamtąd niebieskim szlakiem, przez Mraźnicę, ruszyliśmy na Kiczory (989 m.n.p.m.)

Pogoda średnio nam się udała. Cały czas było ciepło, na początku pochmurno, podczas podejścia na Kiczory zaczął padać deszcz, a na szczyt dotarliśmy we mgle... Szkoda, bo na Kiczorach właśnie spodziewałam się najładniejszych widoków. (Niby w górach liczy się droga... Ale ja uwielbiam widoki i nic na to nie poradzę )

Potem jeszcze pół godziny na Stożek (978 m.). W schronisku trochę się zagrzaliśmy, wypiliśmy herbatę z cytryną i zjedliśmy kiełbaskę.
Gdy wyszliśmy (około 15:00) już nie padało i tak było do końca.

Zeszliśmy zielonym szlakiem do Łabajowa i "zamknęliśmy" pętelkę.

Dla ubarwienia wrzucę oczywiście kilka zdjęć ze szlaku

Podczas podejścia na Kiczory, widok na Stożek:



Najwyżej położone boisko z Polsce :



Na szlaku można też spotkać "niespodzianki":



Podeszłam bliżej i :





Nie wiem, czy to wilcza, czy może psia. Dziwny pomysł nabijanie tego na kij przy szlaku. Może to takie ostrzeżenie: "Uważaj na wilki, man" (Górniczo-hutnicza orkiestra dęta - gdyby ktoś nie kojarzył ).

Przepraszam za taką drastyczną fotkę (jeśli kogoś to zniesmaczyło), potraktujcie to jako ciekawostkę. Więcej już takich nie będzie.

Wiosennie zielony (choć tak naprawdę niebieski) szlak na Kiczory:



Kiczory - szczyt:



Jak widać, nic nie widać Ale wiadomo, że jesteśmy w Czechach

Schronisko na Stożku (ponoć najstarsze w Beskidach):



Milka znacznie nowsza od schroniska

Zejście ze Stożka, zielony szlak do Wisły Łabajów:



Skocznie narciarskie w Wiśle Łabajów - K65 i K35:



Podobno tą większą do treningów wykorzystuje czasami sam Adam Małysz

Wiadukt kolejowy - Wisła Głębce:



Za Wikipedią:

Ten betonowy most kolejowy o długości 122 metrów i wysokości 25 metrów został wybudowany w latach 1931 - 1933 nad potokiem Łabajów. Planowano przedłużenie linii kolejowej z Głębiec do Zwardonia, jednak prace przerwała II wojna światowa, a w kolejnych latach projekt zarzucono.

Wiadukt robi duże wrażenie:



Nie mogłam się oprzeć i stanęłam na tym cudzie przedwojennego budownictwa:



Wycieczka bardzo udana, mimo nie najlepszej pogody. Mam nadzieję, że następnym razem będzie bardziej owocna widokowo

Pozdrawiam wszystkich wędrowców, piechurów i łazików