Beskidy.

[Użytkownik usunięty]

Skrzyczne. Ostatni dzień września 2007.

Kolejna weekendowa wycieczka. Samochód zostawiamy na parkingu przy hotelu Meta, kolejką na Skrzyczne i dalej szlakiem przez Małe Skrzyczne, Malinowską Skałę, Malinów do Przełęczy Salmopolskiej, skąd autobusem do Szczyrku po zaparkowany samochód.

kilka zdjęć z trasy:






















Pozdrawiam
Interseal M.

[petris]

Ale się porobiło...
Górą teraz nasi górale, bo ich wątki pączkują z godziny na godzinę!

I to mnie baaardzo cieszy

P.S. Coraz wyraźniej krystalizuje mi się w głowie pomysł wybrania się na jakąś ciekawą wycieczkę w grupie górali CROmaniaków.
Co wy na to? W końcu jest nas juz trochę...i łączy nas to samo.

temat wart omówienia

pozdr

Proszę pamietać i o mnie.

Pozdrowienia

[Fatamorgana]

Będzie mały problem....
Jak tu namówić W. Franza, bo przecież on właściwie wszędzie już był!

Ale w tej sprawie zdam się na niezawodnego Interseala, który poznał sposób... sposób na Wojtka.

No Mariusz... może rozpocznij już zawczasu wstępne negocjacje.

Btw.

Skrzyczne. Ostatni dzień września 2007.

Wyobraź sobie, że tego dnia szedłem dokładnie tą samą trasą, ale w drugą stronę poniekąd, bo z Salmopolskiej na M. Skałę i M. Skrzyczne i zuruck...
Całkiem mozliwe, że się gdzieś widzieliśmy nic o tym nie wiedząc...

[Użytkownik usunięty]

Wyobraź sobie, że tego dnia szedłem dokładnie tą samą trasą, ale w drugą stronę poniekąd, bo z Salmopolskiej na M. Skałę i M. Skrzyczne i zuruck...
Całkiem mozliwe, że się gdzieś widzieliśmy nic o tym nie wiedząc...

Ooo! Muszę zerknąć na wszystkie zdjęcia z tej trasy i porównać z avatarem

Mnie łatwiej się wyrwać w weekmiddle niż w weekend. Ale jak coś ustalicie, a będę mógł - to się dołączę.

Negocjacje nie są konieczne. Trzeba tylko coś godnego wymyslić.
Nie wiem czy w tym roku jeszcze się uda.

Pozdrawiam
Interseal M.

[Franz]

Jak tu namówić W. Franza, bo przecież on właściwie wszędzie już był!

Ale ja w Beskidy jeżdżę nie po to, by poznać coś nowego.

A teraz krótki, kolejny fragment wycieczki na Raczę i Rycerzową, z którego trzy fotki umieściłem już poprzednio. Zaczynam schodzić ze szczytu i znęcam się nad Małą Fatrą - zarówno częścią Krywańską, jak i Klaczańską.







A w zimowych pejzażach umieściłem lekki najazd na Martińskie hole.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

[maslinka]

Wojtku, piękne zimowe krajobrazy! Świetne foty, jak zwykle

Była mowa o Hali Boraczej... Wkleję parę zdjęć z październikowej wycieczki.

Na szlak ruszyliśmy z Żabnicy; niebieskim szlakiem przez Borucz, Prusów (1010 m. n. p. m.) na Halę Boraczą (858 m.n. p.). Miły spacerek, uniknęliśmy "asfaltowania", przynajmniej w jedną stronę

Wycieczka była planowana po części jako grzybobranie. Niestety udało nam się znaleźć tylko jednego grzyba, ale za to był to dużych rozmiarów podgrzybek

Widok na Węgierską Górkę i Żywiec w oddali:



Tabliczki przypominające o tym, żeby nie śmiecić :



Szlak wiodący przez Prusów:



Zaczynamy schodzić w kierunku Boraczej:





Już widać zabudowania:





Na Hali Boraczej sporo ludzi, co szybko i skutecznie przegoniło nas stamtąd.

Widok w kierunku Rysianki:



Schodziliśmy czarnym szlakiem do Żabnicy Skałki i dalej do "centrum" miejscowości:



Sympatyczny spacer. Ale następnym razem wybierzemy się dalej, na Halę Lipowską lub Rysiankę. Może warto trochę podjechać autem (na Boraczą), po to, żeby pójść dalej (i wyżej!). Już niedługo będą dłuższe dni i będzie można planować wycieczki, które nie muszą się kończyć przed 16:00

Pozdrawiam

[Franz]

Wojtku, piękne zimowe krajobrazy! Świetne foty, jak zwykle

Dziękuję. Tak sobie pomyślałem, że zimowe fotki będą tu w mniejszości, dlatego je tak eksponuję. Zresztą, kiedy byłem znacznie częściej letnim gościem w Beskidach, to jeszcze fotek nie pstrykałem.
Ale czasem to i owo bez śniegu też tu dorzucę.

Sympatyczny spacer. Ale następnym razem wybierzemy się dalej, na Halę Lipowską lub Rysiankę. Może warto trochę podjechać autem (na Boraczą), po to, żeby pójść dalej (i wyżej!).

Autem - na Boraczą?
Kilka razy zrobiłem pętelkę z Węgierskiej Górki przez Prusów, Lipowską, Romankę i Abrahamów - piękne rejony! Również z wariantami - start z Milówki, bądź Rajczy przez Suchą Górę lub dolinę Nickuliny; z kolei powrót przez Magurę i Kiczorę do Cięciny.

Wiem, trasy całodniowe. Ale możecie podjechać do Żabnicy Skałki i stamtąd zrobić pętelkę przez Boraczą, Lipowską, Romankę (lub bez niej), Słowiankę i zejście do Skałki.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

[Użytkownik usunięty]

Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia postanowiliśmy spędzić poza domem. Padło na gospodarstwo agroturystyczne w Wiśle - Malince Zamierzamy jeden dzień poświęcić na górki ( a konkretniej na jedną - "Baranią" ) Jaką trasę byście nam polecili
Pozdrawiamy
Nata i Sławek

[Użytkownik usunięty]

Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia postanowiliśmy spędzić poza domem. Padło na gospodarstwo agroturystyczne w Wiśle - Malince Zamierzamy jeden dzień poświęcić na górki ( a konkretniej na jedną - "Baranią" ) Jaką trasę byście nam polecili
Pozdrawiamy
Nata i Sławek

A gdzie w Malince? Przed skocznią "Małysza", czy w głębi Malinki za skrętem do Wisły Czarne i za skocznią?

Pytam, gdyż szlaków jest kilka, tyle, że na przykład czarny z Wisły Czarnego to kilka kilometrów "asfaltowania" w zasadzie do schroniska na Przysłop. Samochodem nie podjedziesz, gdyż jest tam dość solidnie egzekwowany przez LP zakaz wjazdu. Ja mam pozowlenie na wjazd i jechałem tam kilka godzin temu. Szlak jest zasyfiony ponad kostki błotem (zrywka drewna).

Podobnie ma się sprawa z niebieskim szlakiem z Wisły Czarnego, dużo asfaltowania i niemożliwe błoto (zrywka drewna) przy zejściu z asfaltu, ale w zamian niezłe wodospady na Białej Wisełce "Kaskady Rodła" i dojście do źródeł rzeki Wisły i omija się bunkier schroniska na Przysłopie.

Z Przełęczy Kubalonka idzie szlak czerwony przez Stecówkę...i znowuż dużo asfaltowania tym razem nie dolinami potoków a szczytami...i znowuż na tzw. Szarculi zakaz wjazdu i jak nic trzy kilometry po asfalcie, szlak skręca w las i spotyka się ze wspomnianym czarnym w dolinie Czarnej Wisełki. Jest to szlak na którym trenują na rolkach nasi biegacze. Dziś szlak był czysty i troche ludzi z kijami spacerowało.

Najbardziej widokowe są szlaki prowadzące z drugiej strony z głębi Wisły Malinki (żółty) oraz z Przełeczy Salmopolskiej (czerwony/zielony). Typowe i nieasfaltowe i "nierozbebłane" szlaki jednak czas przejścia dłuższy.

Jest też bardzo atrakcyjnie poprowadzona i widokowa stokówka zrywkowa z Przełeczy Salmopolskiej pod pasmo Baraniej Góry. Oczywiście nieoznaczona. Zimą organizowane są na niej komercyjne przejazdy skuterami. Start na Przełeczy Salmopolskiej.

Oczywiście w czasie Świąt trzeba liczyć na śnieg i brak błota. To jest stan szlaków sprzed kilku godzin.

Ja poleciłbym osobiście szlak niebieski doliną Białej Wisełki - jeżeli wychodzić z Wisły Czarne.

Nie wiem co na to inni

Pozdrawiam
Interseal M.

[Użytkownik usunięty]

....

Najbardziej widokowe są szlaki prowadzące z drugiej strony z głębi Wisły Malinki (żółty) oraz z Przełeczy Salmopolskiej (czerwony/zielony). Typowe i nieasfaltowe i "nierozbebłane" szlaki jednak czas przejścia dłuższy.
....

Dzięki za info Interseal, właśnie myślałem o wejściu żółtym. Będziemy stacjonować za skocznią w stronę Szczyrku po lewej stronie, ale to nie problem, pójdzie się z buta w dół do żółtego, albo jakoś na skróty ...no chyba, że będzie 1,5 m śniegu na trasie i ścieżka nie przetarta. Wtedy wciągnę kilka piw na miejscu i pooglądam Baranią z netu...
Pozdrav

[Użytkownik usunięty]

A tak na marginesie, zobaczcie na poniższą stronkę. Mapki turystyczne,cyfrowe kompatybilne z nawigacją.

http://www.palmtopy.pl/Oprogramowanie/K ... ileos.html

Jest ponad 120 KaMap do wyboru z różnych części Polski. Jeśli ktoś używa nawigacji palmtopowej lub telefonicznej - myślę niezła zabawka. Oczywiście nie do korzystania ciągłego np. "skręć w lewo przed jodłą i zapierdzielaj 700 m, potem skręć w prawo"... Za to do sprawdzenia co jakiś czas ile zostało do celu, czy pomoc w przypadku totalnej mgły i trudności ze zlokalizowaniem szlaku, czy inne poruszania się po dużych kompleksach leśnych podczas grzybobrania itp...
Ściągnąłem kilka mapek na PC w wersji demo i nieźle to wygląda, nie wiem, jak sprawuje sie na małym wyświetlaczu, ale jak jedna zadziała, to może skuszę się na inne

[Użytkownik usunięty]

Żółty ma początek w Wiśle Czarnym przy PTTK.
Moja rada: Podjechać kolejką krzesełkową obsługującą skocznię (5 zł za osobę ), zrobić sus przez płot na górze i jesteś na żółtym...

[Użytkownik usunięty]

Żółty ma początek w Wiśle Czarnym przy PTTK.
Moja rada: Podjechać kolejką krzesełkową obsługującą skocznię (5 zł za osobę ), zrobić sus przez płot na górze i jesteś na żółtym...

Jeszcze raz dzięki Dopiero dzisiaj wziąłem do łap mapę i przepatrzyłem dokładnie to, o czym pisałeś wcześniej. Mapa pt. "Ustroń Wisła Szczyrk" Copernicusa (teren 1:25 000) z końca 2003 roku - kupiona przed I Zlotem w Brennej , ale mam nadzieję, że kolory szlaków i odległości się nie pozmieniały
Jeśli warunki pozwolą myślimy wejść z Wisły Czarnego niebieskim, a zejść zielonym i potem żółtym. Może za Cieńkowem Wysznim uda się skrót drogą w kierunku Czerchli. A z Malinki do Czarnego przeskoczymy górkę z buta lub przy lekkiej pomocy kolejki (ale nie sądzę, by hulała w Święta). Jak strzelę jakieś fotki to postaram się tutaj wkleić.
Pozdrav

[Użytkownik usunięty]

Przez tą odkurzoną mapkę wzięło mnie na wspomnienia , bo I Galicyjski Zlot cro.pl odbył się w październiku 2004 roku, ale pomysły spotkania zrodziły się nieco wcześniej. Właśnie w maju 2004 w Brennej - Leśnicy (w tym samym miejscu, co późniejszy I Zlot) spotkało się kilkunastu "crowariatów" Jednego z pomysłodawców i prekursorów widać na załączonym zdjęciu, podczas małej trasy z centrum Brennej (szlak zielony) w kierunku Horzelicy i Starego Gronia (czarny i zielony).



Facet ten kiedyś był starszy i nosił wąsy

A tutaj przy zejściu zielonym w stronę Brennej - Leśnicy



Pozdrav

[Franz]

Jaką trasę byście nam polecili

Wszystko zależy od warunków śniegowych.

Kilka (a może już kilkanaście) lat temu wybrałem się w pierwszy styczniowy weekend na jednodniowy wypad na Baranią. Przez tydzień wcześniej sypało śniegiem i nie byłem pewien, czy uda mi się na pewno dotrzeć na szczyt. Cóż, najwyżej dojdę do schroniska na Przysłopie i stamtąd wrócę - pomyślałem sobie.

W pociągu do Wisły Głębce spotkałem drugiego takiego wariata, który wybierał się na Stożek. Pogadaliśmy i postanowił przyłączyć się do mojej koncepcji. Już zdobycie Kubalonki okazało się poważnym przedsięwzięciem, ale utytłani w śniegu dotarliśmy na nią. Dalej bylo nieco łatwiej, gdyż było trochę przedeptane między chałupami i do Stecówki dało się sprawnie dojść. Natomiast, później...

Walczyliśmy o każdy metr, próbując posuwać się czerwonym szlakiem. Zdarzało się, że stojąc pół metra od siebie, zajmowaliśmy dwa piętra - jeden miał głowę na wysokości stóp drugiego, bo akurat wpadł w miękki śnieg. Po kilku godzinach dotarliśmy do baru Gumiś i stwierdziliśmy, że to wszystko, co tego dnia daje się osiągnąć. Od schroniska na Przysłopie - w tych warunkach - dzielił nas jeszcze kolejny dzień białej walki.
W drodze powrotnej - z analogicznymi przygodami, jak wcześniej - przecięliśmy do doliny Czarnej Wisełki, skąd już odśnieżoną drogą zeszliśmy do Wisły.

Kiedy później opowiadałem o tej przygodzie, podsumowałem ją hasłem: "Podniosłem bar Gumiś do rangi celu". Przyjęło się w środowisku to powiedzenie.

A teraz kilka kolejnych fotek z trasy Wlk. Racza - Wlk. Rycerzowa:







Interseal zapewne rozpozna swojego ulubieńca.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz