WAKACJE 2009 - Turcja, Kemer, Pamukkale, Kapadocja.
14.1 cz.1 - wycieczka do Kapadocji - dzień drugi - BALONY i KOŚCIOŁY w GOREME
Drugi dzień wycieczki można było zacząć od ciekawej, ale drogiej atrakcji, czyli odbyć lot balonem nad Kapadocją.
Najkrótszy, trwający pół godziny lot
kosztuje 150 EUR (dłuższy odpowiednio drożej -
230 EUR)
NIKT z naszego autokaru nie wykupił tej atrakcji - widocznie cena dla wszystkich była zaporowa.
Loty balonem organizowane są wczesnym rankiem (najlepsza widoczność), więc wstałem kilka minut po 6-tej i z aparatem udałem się przed hotel na polowanie.
Pierwszy upolowany balon kończył lot i podchodził do lądowania.
Natomiast na niebie pokazały się kolejne balony
Nadlatywały one z nad małej przełęczy pomiędzy pagórkami w okolicy hotelu
Po wejściu na przełęcz ukazała się jedna z dolin Kapadocji, a nad nią kilkanaście balonów
Z czasie robienia zdjęć słychać było syk powietrza wydobywający się z balonów, co w połączeniu z widokami dawało niezapomniane wrażenia.
Jak widać balonów lata nad Kapadocją sporo, więc mimo wysokiej ceny tej atrakcji, są na nią chętni.
Ponieważ balonem nie leciałem zapraszam na wspólny wirtualny
lot balonem nad Kapadocją
natomiast na opis lotu i do galerii zdjęć zaprasza
Pan Leszek Andzel
Śniadanie w hotelu zjedliśmy o 7:30 i pojechaliśmy do Muzeum Na Świeżym Powietrzu w
Dolinie Goreme
Chrześcijanie chroniący się przed najazdami w dolinie nazwali ją gor emi co oznacza nie do odkrycia, nie do wykrycia. Już św. Paweł uznał ten region jako dogodny do prowadzenia pracy misyjnej.
Dolina ta w okresie od VI do końca IX wieku n.e. była wielkim centrum chrześcijaństwa, znajduje się w nim ok. 400 kościołów wykutych i wybudowanych w położonych blisko siebie wsiach Zelve, Mustafa Pasza, Avcilar, Uchisar, Ortakisar i Cavusin.
W samym centrum do zwiedzania jest kilka kościołów:
Kościół z Klamrą, Kościół z Sandałem, Kościół Ciemny, Kościół Matki Boskiej, Kościół Jabłkowy, Kościół Wężowy, Kościół św. Barbary i kościół El Nazar.
Tu można o nich poczytać
Zapraszam na zwiedzanie Muzeum Na Świeżym Powietrzu
z zewnątrz
i od środka
Wśród skał kapadockich można było natrafić na trochę roślinności
oraz spotkać wielbłąda - tym razem żywego, nie kamiennego
Zdjęcia tego wielbłąda trzeba było pstrykać z ukrycia lub na zoomie, bo jego właściciel nie pozwalał ich robić z bliska, krzycząc NO FOTO !!!.
Przy parkingu można było usłyszeć natomiast innego Turka
sprzedającego wodę mineralną i posługującego się całkiem poprawną polszczyzną, gdyż zachęcał do zakupu dużej butelki tej wody słowami:
"Duża woda, zdrowia doda"
Dodatkowo w repertuarze języka polskiego (z całkiem poprawną wymową) miał jeszcze coś takiego:
"Grzegorz Brzęczyszczykiewicz"
"Słucham Radia Maryja i kocham Ojca Rydzyka"
"Mucha rucha karalucha"
"Ten kto rucha, nie ma brzucha" (i przy tym wskazywał na mnie)
Pytałem naszej pilotki, Pani Izabeli kto tego Turka nauczył polskiego - powiedziała, że pilotki z biura Triada.
Ja próbowałem nauczyć go powiedzenia "chrząszcz brzmi w trzcinie", którego nie znał, bo przy próbie powtórzenia wyszło mu: "w czcinie bzi chrzonsz" (całkiem dobrze jak na pierwszy raz).
Po zwiedzeniu Muzeum w Goreme pojechaliśmy na dalsze podziwianie krajobrazów Kapadocji..
14.2 cz.2 Wycieczka do Kapadocji - dzień drugi - PUNKTY WIDOKOWE, fabryka HANEM, powrót.