Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Turcja na szybko czyli jak wykorzystać tygodniowy urlop.

Największym miastem Turcji jest Stambuł - miasto o dużej wadze historycznej (niegdyś znany był pod innymi nazwami: Bizancjum i Konstantynopol). Ciekawostką jest, że w Stambule zmarł Adam Mickiewicz – wybitny polski poeta epoki romantyzmu. W jego niegdysiejszym domu mieści się dziś Muzeum Adama Mieckiewicza, gdzie znajduje się ekspozycja poświęcona pamięci artysty. Turcja jest jednym z niewielu państw na świecie, które są całkowicie samowystarczalne pod względem produkowanej żywności.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 28.09.2008 14:51

Drugiego dnia ciężko było ruszyć w dalsza drogę. Z planu wynikało, że mamy ostatnia okazję do m0rskiej kąpieli. Nie pozostało nic innego jak zrobić kilka basenów ( z campingu na kosę i z powrotem).
Zebraliśmy się dopiero przed południem. Na szczęście rzeczy mieściły się w dwóch torbach i odpadało pakowanie całego bagażnika z dopychaniem bagażu kolanami.
Z Oludzeniz wróciliśmy do Fethiye, gdzie skręciliśmy na wschód. Kierunek Kas. Z mapy wynikało , że to tylko 130km. Ale mieliśmy zaplanowane kilka postojów.
Pierwszy w licyjskim Tlos. Dokładniej to licyjsko-bizantyjsko-osmańskim.
Do Tlos trzeba skrecić z głównej drogi dlatego warto wpatrywać się w drogowskazy.
Dojechawszy na miejsce oczywiście pognaliśmy za reszta turystów w kierunku widocznego z oddali wierzchołka twierdzy.
Akropol to nie jest ale bez wspinaczki się nie obejdzie
Obrazek
Obrazek

Widok stąd był rozległy aczkolwiek dolinę poniżej kryła delikatna mgiełka.
Obrazek
Ale nie żałowaliśmy bo z e szczytu łatwo się zorientować w topografii Tlos.
Warto zejść na parking i wspiąć się asfaltówką trochę wyżej.
Pomiędzy ruiny, należące niegdyś do dolnej części miasta, wkradło się niepostrzeżenie codzienne życie współczesnych tureckich wieśniaków – i tak, przechadzając się między ruinami, można tu natknąć się nie tylko na małe uprawne poletka, sady i winorośle: tu i ówdzie przechadzają się też dostojnie kury, gęsi i inna udomowiona fauna.

Ruiny bizantyjskiej bazyliki
Obrazek

Teatr a w tle Góry Ak z najwyższym szczytem Uyluk
Obrazek

Wśród winorośli, granatów i zarośli można znaleźć pozostałości miasta.
Obrazek
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 28.09.2008 16:25

Tlos leży mniej więcej w połowie doliny Xanthos (z turecka Esen Cayi). Będąc w tym rejonie można zobaczyć ruiny Xanthos, licyjskiego miasta wpisanego na listę dziedzictw UNESCO lub pojechać na podobno najdłuższą i najszerszą plażę w Turcji-Patarę.
My wybraliśmy trzecie rozwiązanie. Po rozgrzanych skałach w Tlos chcieliśmy trochę przyjemnego chłodku.
Czyli wąwóz Saklikent. Aby dojechać tam z Tlos nie warto wracać do głównej drogi ale można pojechać w dół doliny szosą, którą przyjechaliśmy. To tylko kilkanaście kilometrów typowej tureckiej gminnej drogi.
Jak dostrzeżemy taką szczelinę w zboczu to znaczy, że jesteśmy niedaleko.
Obrazek


Wejście do wąwozu jest oczywiście płatne. Ceny nie podaję, bo niestety nie pamiętam. Ale zwiedzają Turcje należy być przygotowanym na spore wydatki na bilety.
Przykładowe ceny z 2005r- cysterny w Istambule, Pergamon, Aspendos 10YTL, muzeum archeologiczne w Antalyi 15 YTL. Na tym tle muzeum archeologiczne w Stambule to taniocha tylko 5 YTL.
Do wąwozu wchodzi się galeryjką. Początkowo cała szerokością płynie dość głęboki i bardzo wartki strumień. Jest zasilany ze źródeł wytryskających spod skał.

Obrazek
Obrazek

Na wiosnę wody jest trochę więcej. Ten pień znajdował się z 5 metrów nad dnem wąwozu.

Obrazek

Po ok. 200 metrach galeryjka kończy. I można iść dnem wąwozu. Początkowo jest całkiem szeroko

Obrazek

ale po kilkuset metrach robi się klaustrofobicznie.

Obrazek

Po ok. 1000m drogę blokują ogromne głazy i dalszy marsz to domena skałkowspinaczy. Cały wąwóz ma 18km.
Wybierając się do wąwozu trzeba pamiętać, ze na pewno zmokniemy i prawdopodobnie zaliczymy kilka efektownych upadków w wapienny muł. Przydadzą się co najmniej mocne sandały bo w klapeczkach będzie ciężko iść.

Obrazek

Na parkingu przed wejściem do wąwozu jest sporo naganiaczy oferujących noclegi. Poza tym jest kilka nastrojowych knajpek. Można więc spokojnie zaplanować nocleg w okolicy. My jednak ruszyliśmy do Kasu.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 28.09.2008 17:17

Do Kasu jest 70km.

Obrazek

Z tego połowa nadmorską szosą miejscami dosłownie wydrapaną w zboczach pionowo schodzących do morza. Po dojechaniu do miasta marzyliśmy już tylko, żeby wziąć prysznic i coś zjeść. Z jedzeniem na mieście trzeba było poczekać do zmroku ze wzgledu na ramadan Z noclegiem nie było większego problemu. Nocowaliśmy Korsan Karakedi Motel.

Obrazek

Na szczęście była wystarczająco daleko abym nie musiał się obawiać, że ktoś z okrętu dostrzeże moje szpiegowskie zamiary.
Kanonierka strzeże Kasu. W tle wyspa Megisti na, której czają się krwiożerczy Grecy.
darson
Turysta
Posty: 11
Dołączył(a): 15.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) darson » 28.09.2008 18:23

To i ja wrzucę pare fotek z wrześniowej Turcji.
Na początek Icmeler
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Marmaris nocą :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Rejs statkiem na plaże Iztuzu
Obrazek
Obrazek
Obrazek

[URL=http://g.imageshack.us/img385/img0589uy9.jpg
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Rzeka Dalyan
Obrazek
Obrazek
Grobowce Likijskie
Obrazek
Obrazek
Narazie Tyle :D
adamk3
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1282
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) adamk3 » 29.09.2008 13:05

Z październikiem macie jakieś doświadczenia _ Riwiera Turecka - jaka pogoda może się zdarzyć ??? 8O :?:

Pozdraw.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 29.09.2008 19:50

Byłem w 1. tygodniu października. Pogoda była wyborna. Nad morzem do 27 stopni w nocy 15. Z tym , ze dzień krótszy wiec temp pow 25 trzyma sie 3-4h.
Woda ciepła. No i w Marmaris raz pokropiło.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 29.09.2008 21:44

Rano ruszyliśmy z Kasu. Ostro pod górę. Drogą w stronę Antalyi. Po kilku kilometrach skręciliśmy w stronę gór drogą na Korkuleti. Po drodze droga wspina się na wysokość ponad 1500metrów.
Po drodze do Pamukkale czekała nas wspaniała niespodzianka. Częściowo zapowiedziana przez oznaczenia na mapie, sygnalizujące, że jadąc wzdłuż wybrzeża jeziora Salda możemy spodziewać się ładnej trasy widokowej. Rzeczywistość przerosła jednak nasze najśmielsze oczekiwania. Salda to tylko na pozór ot, taki sobie krajobraz typu górskie jezioro. Już z daleka rzuca się w oczy dziwna biała otoczka, okalająca wodę. Z bliska okazuje się, że to osad mineralny, nagromadzony na brzegu, który zarazem wyznacza granicę dla otaczającej jezioro roślinności. Skład chemiczny wody uniemożliwia chyba przetrwanie jakimkolwiek żywym organizmom ( tzn wikipedia podaje, że w jeziorze jest jakieś życie ale my nie widzieliśmy). Jezioro Salda jest błękitne, czyste i całkowicie puste. Turyści także tu nie docierają; oprócz nas widać w oddali tylko troje Turków, bez przekonania brodzących po wodzie przy brzegu.
Zejście do wody jest bardzo płytkie, a piasek za granicą jasnej obwódki mineralnego osadu ciemnoszary, co sprawia, że woda jest bardzo nagrzana. W odległości około 100 metrów od brzegu wystepuje gwałtowny spadek poziomu dna i temperatury. Żeby nurkować w jeziorze Salda , trzeba się przełamać .Jest naprawdę zimno mimo upalnego dnia .Ale warto. Dalej dno olbrzymiej niecki jest znów pokryte białym osadem, woda jest kryształowo czysta, nie rosną w niej rośliny, nie pływają ryby .Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że znajdujemy się w ogromnym basenie, który powstał dzięki przedziwnemu kaprysowi natury. Później, już po powrocie do Polski, dowiedzieliśmy się, że Salda to nie tylko piękne, ale i tajemnicze miejsce; naukowcy badają nagromadzone tu w niezwykłych ilościach osady hydromagnezytu. I tak Turcja zaskoczyła nas po raz kolejny.

Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano 01.10.2008 18:21 przez piotrmks, łącznie edytowano 1 raz
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 29.09.2008 22:18

Pamukkale to jeden z obowiązkowych przystanków na trasie wycieczek po Turcji, miejsce opisane w przewodnikach, skrzętnie obfotografowane Co można do tego dodać? Tym, którzy są rozczarowani, że w kąpiel w trawertynach została wzbroniona , tureckie władze starają się, jak mogą, ratować bawełnianą twierdzę przed zniszczeniem z powodu zbyt natężonego ruchu turystycznego -możemy polecić nocleg w jednym z niewielkich, rodzinnych pensjonatów w dolinie. Wystarczy wybrać taki z basenem .Woda do niego spływa starym akweduktem prosto z gór. Przyjemność ta sama, a mocząc się w basenie po całym dniu spędzonym na zwiedzaniu wapiennych tarasów, ruin starożytnego Hierapolis , mamy zarazem krzepiącą świadomość, że oto przyczyniliśmy się do ochrony tego niezwykłego przecież miejsca;
Dla nas frajda była podwójna, ponieważ wróciliśmy jak po sznurku do gospodarzy, poznanych podczas poprzedniej podróży po Turcji, mówiących ; zwłaszcza jak na tutejszą prowincję ; całkiem nieźle po angielsku. Około trzeciej w nocy obudziło nas bicie bębnów; głuche, miarowe walenie skutecznie uniemożliwiało nam sen przez co najmniej pół godziny, to się przybliżając, to oddalając. Zapytana następnego dnia rano gospodyni wyjaśniła nam, że to z powodu ramazanu.Jeden z mieszkańców wioski budzi w ten sposób pozostałych, żeby zdążyli zjeść śniadanie przed wschodem słońca. [by P.G]

Drugiej nocy walenie w bębny oczywiście powtórzyło się. Od tej pory bardzo nie lubię wszelkiej mści bębniarzy. Nie będę opisywał jakie pomysły dotyczące tego bębniarza, chodziły mi po głowie. [by P.M]
Ostatnio edytowano 01.10.2008 18:29 przez piotrmks, łącznie edytowano 1 raz
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 29.09.2008 22:37

Obrazek

Zdaje się, ze Turcy wzorowali sie na starym terminalu na Okęciu.

Obrazek

Więcej zdjęć z Pammukale nie będzie, bo:
-są one dostępne w necie
-WB głupiał mi w tych warunkach
-nie ma się czym chwalić, z perspektywy 2 lat patrze na nie dość krytycznie

Na nocleg zatrzymaliśmy się już po raz drugi w Aspawa Pension. Na pewno miejsce godne polecenia.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 12.10.2008 22:25

Niestety w Pamukkale brakuje wody. W 2006r woda płyneła tylko głównym potokiem. I tu skały były czyściutkie i sniżnobiałe. Z boku jest niestety gorzej.

Poniewaz słońce było dopiero w zenicie trzeba było jakos zagospodarowac pozostała część dnia. Ruszyliśmy więc na wschód w strone jeziora Acigol.
Po drodze lekko klucząc, zjezdzajac z głównej drogi dojechalismy do jaskini Kaklik połozonej niedaleko miejscowosci Kaklik.
Jaskinie nie jest tak łatwo znależc. znajduje sie ona na rowninie a nie jak kazda porządna jaskinia w zboczu. Dlatego szukając jej nie nalezy wypatrywac jakiejs góry ale trzeba się kierować na ogromny zakład (chyba cementownia) na pn od Kaklik.
Do jaskini schodzi sie schodami w dół.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W jaskini jest małe jeziorko z woda o kolorze roztworu siarczanu miedzi.(to taki lekko blado niebieski kolor).

Obrazek

Czuć wydobywajace się z róznych dziur gazy. Przede wszystkim siarkowodór. Stężenie nie jest podobno trujace, ale są tabliczki z ostrzeżeniami, aby nie wsadzać głowy w rózne dziury bo w nich może być troche wiecej siarkowodoru.

Z Kaklik juz niedaleko do Acigol. Jest to słone jezioro, w lecie praktycznie wysychające. Wydobywa się z niego siarczan sodu. Szczerze mówiać trochę nas rozczarowało. Dla kogoś kto widział jezioro Tuz nie będzie to wielka atrakcja.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 13.10.2008 17:37

Wracając znad Acigol wstąpiliśmy do Laodycei. Resztki starożytnego miasta sa położone na szczycie wzgórza pomiędzy Denizli i Pamukkale.
Ruiny sa w trakcie intensywnej eksploracji przez archeologów. Dlatego wszedzie walaja się dopiero co wydobyte kamienie.

Obrazek

Nie ma co liczyć na jakieś spektakularne zabytki ale warto tam wstąpić.
Jest to bardzo ciekawie położone miejsce. Turyści tu chyba nie zaglądają i można w spokoju oddać się rozmyślaniom o przemijaniu.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.10.2008 17:43

Szanowny mój imienniku :lol:
Zaraz dostane zeza od "skakania" między Tobą a Fluktusem :lol:
Fajnie, że piszesz nie tylko o "oklepanych" miejscach.
Ja podrózując staram się też wpadać tam gdzie występowanie "turystycznej szarańczy" jest znikome :wink:
Jakbyś pamiętał o wszystkich namiarach noclegowych to.......wrzuć pod koniec relacji :lol:
Pozdrav i czekam na cd...... :papa:
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 13.10.2008 18:07

Piotrek_B napisał(a):Szanowny mój imienniku :lol:
Zaraz dostane zeza od "skakania" między Tobą a Fluktusem :lol:
Fajnie, że piszesz nie tylko o "oklepanych" miejscach.
Ja podrózując staram się też wpadać tam gdzie występowanie "turystycznej szarańczy" jest znikome :wink:
Jakbyś pamiętał o wszystkich namiarach noclegowych to.......wrzuć pod koniec relacji :lol:
Pozdrav i czekam na cd...... :papa:


Opisy noclegów sa w watku ale zbiore je jeszcze raz. Może w oddzielnym wątku. Poza tym mam jeszcze noclegi z 15 dniowej objazdówki po Turcji. Niestety ukradli mi aparat z karta. A szkoda, były tam zdjecia np z drogi pomiedzy
Takirdag a Senkoy (miedze Istambulem a Gallipoli). na mapie niby zółta ale chyba od koloru ziemi. Bo to droga szutrowa poprowadzona tak od 0 do 400m nad poziomem morza. Jak lubisz nieoklepane miejsca to polecam. Tylko trzeba jechać w tym kierunku bo wtedy kierowca jedzie od strony urwiska a niczego nieświadoma kobita zajmuje sie fotografowaniem.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 13.10.2008 18:30

5 dzień objazdówki. Wypada wracać bo następnego dnia mamy samolot do Polski. Ruszamy z Pammukale w dół, kierując sie na Izmir. Po drodze mijamy wielkie pola bawełny. Można wziąć sobie na pamiatkę co tez uczyniliśmy.
Jedziemy wzdłuż rzeki Meander. Wody nie widać bo zasłaniają ja trzciny.
Wypada wierzyć, że rzeczywiście meandruje.
Po kilkudziesięciu kilometrach jest skręt w lewo do Afrodyzji (kierunek Tavas droga D585).
dalej juz łatwo wg znaków.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 13.10.2008 18:31

C.d na nastepnej stronie bo ta zrobiła sie cokolwiek ciężka.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Turcja - Türkiye

cron
Turcja na szybko czyli jak wykorzystać tygodniowy urlop. - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone