Sorry, że długo nie odpisywałem. Ale siedziałem tu do drugiej w nocy, a w weekend trochę czasu trzeba poświęcić rodzince - nie tylko kropelka...
boro2511 napisał(a):Masz PETERENZO całkowitą rację, do tego doszłoby jeszcze wsadzanie i rozbudzanie dzieci o północy a tak najwyżej przekimam (lub nie
) na plaży, jakieś śniadanko ewentualnie do tego...
I właśnie o to chodzi! Jak wyjedziesz koło 19-20 to dzieciaki się znużą podróżą zanim wskoczysz na dobrą autostradę. A potem już błysk i jesteś w CRO. Ja akurat jestem takim typem, który uwielbia jeździć w samotności. Jak wszyscy śpią to ja mam raj. Miły pomruk mojego dieselka, autostrada, kawka, trochę słodyczy i mogę na koniec świata... Dość - mógłbym tak długo...
A rano, będąc na miejscu w CRO w życiu nie pomyślałbym o spaniu
boro2511 napisał(a):A kiedy Ty jedziesz dokładnie do Mimic?
My wyjeżdżamy 14.07 - w sobotę na noc. Jak dojadę to napiszę stamtąd jak wyglądała droga.
boro2511 napisał(a):I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Opłaca się w Polsce i czy dla wygody warto zaopatrzyć się wcześniej w winiety Czech, Ausrtii i Słoweni żeby potem mieć to z głowy?Można ponoć kupić w PZMocie czy gdzieś.
Powiem tak, znam osoby z najbliższego otoczenia, które kupują winiety w PZMot. Kwestia priorytetów i podejścia do finansów. PZMot jako chyba jedyna instytucja na świecie sprzedaje te winiety po cenach większych niż nominalne, wynikające z przepisów danego kraju. To nie są duże kwoty, ale przypuszczam, że na komplecie winiet tam i powrót mogą z Ciebie ściągnąć nawet około 100zł więcej. Jeżeli cenisz sobie wygodę i nie chcesz w nocy zatrzymywać się aby je kupić, a koszty nie grają roli to jest to najpewniejszy sposób zakupu winiet w Polsce.
Ja zawsze kupuję winiety w drodze. Na Słowację i Austrię (bo tamtędy jeżdżę) kupuję na starym przejściu granicznym CZE - SVK. Bardzo miła Pani zawsze mi tam poleca apteczkę - szczególnie wyposażoną na potrzeby tego kraju. To miłe. Zawsze od niej można się również dowiedzieć czy w danym dniu na odcinku do Cadcy nie krąży jakiś patrol. Poza tym nigdy nikt mnie tam nie naciągnął, gotówka wydana co do centa. Na Słowenię winietę kupuję w Austrii przy okazji tankowania. Myślę, że na każdej taką dostaniesz. Nigdy tego nie sprawdzałem, ale zawsze kiedy jej potrzebowałem na każdej stacji w Austrii była.
Przyda się małe podsumowanie. Jeżeli chcesz mieć z głowy problem winiet to kup wcześniej, ale musisz się liczyć z większym kosztem. Jeżeli jednak poświęcisz 5 minut to kupisz na trasie w cenie nominalnej bez problemu.
Uprzedzając kolejne pytanie - co zrobić z bilonami Euro, które dostaniesz jako resztę - kupując winiety? Wydasz je w licznych kramach w CRO bez problemu.
boro2511 napisał(a):Jak wygląda sprawa autostrad w Chorwacji? ponoć płaci się na bramkach. Czy trzeba mieć koniecznie gotówę czy można płacić tam kartą? Jaki jest koszt takiego przejazdu w obie strony?
pozdrawiam
Autostrady w CRO są bajeczne - tak na wstępie. Równiusieńkie jak stół. Opłaty dokonuje się na bramkach. Można płacić gotówką (Kuny, Euro) oraz kartami. Ten drugi sposób szczególnie polecam. Przede wszystkim do bramki tak oznaczonej zawsze jest mniejsza kolejka. Transakcja odbywa się w ułamku sekundy i nie jest autoryzowana nawet PIN-em. Koszty na koncie przeliczane zwykle po kursie średnim, jednak zależy to od banku, w którym masz konto. Ja na tym zawsze wychodziłem lepiej niż na opłacie gotówką. Odpada Ci również stres, że ktoś może cię oszukać. Wiele osób tutaj tak pisze, ale ja uważam, że Chorwaci to uczciwi ludzie.
WAŻNE! Wjazdy na autostradę to stanowisko bezobsługowe. Nie zapomnij zabrać biletu! Czasami trzeba trochę poczekać aż się wydrukuje. Na bramce, na której dokonuje się opłaty bez tego biletu będzie niezły ZONK.
Koszty autostrady (dla osobówek I grupa):
Od granicy za Słowenią do Zagrzebia = 39 Kun
Zagrzeb - Sestanovac - 171 Kun
Chyba, że zechcesz zjechać wcześniej z autostrady, na wysokości Splitu:
Zagrzeb - Vučevica (do Splitu) 151 Kun
PS.
Co do oszustw w CRO. Ja się z tym nie spotkałem. Innym zwyczajnie nie wierzę. Takie sytuacje zdarzają się wszędzie i nie zawsze z chęci oszukania kogoś, ale często również ze zwykłej pomyłki. Ci ludzie też mają własną walutę i szybkie przeliczenie kursu, kiedy jakiś gośćpłaci Euro może zwyczajnie być problematyczne. Widzisz, że niektórzy sami się tu przyznają, że nie liczą tak szybko, więc dlaczego oczekują tego od osoby w "budce". Warto wiedzieć ile trzeba zapłacić i kontrolować co się dzieje. Nic innego niż podczas każdych zakupów w kraju.
PS2.
Zwykle Chorwaci w mniejszych sklepach nie wydają reszty w Lipach. Lub dają jej tylko część np. 50 Lipa zamiast 89 Lipa. To standard. Jeżeli ktokolwiek w sklepie zwróci uwagę, że ni dostał wszystkiego to na bank będzie to nasz Rodak. Smutne...