Adamuss napisał(a): dlatego mamy prośbę o kilka praktycznych porad:
- nie proszę o wskazanie konkretnego kampingu (przeglądnąłem archiwum), chyba że macie jakiś sprawdzony
Pamiętaj że na Istri nie ma praktycznie tanich kempów. Ale jeżeli chcecie zaoszczędzić a nie zalezy wam na żwirkowej szerokiej plaży oraz wygodach (nie ma basenu, sanitariaty z lat 70-tych ale jest ciepła woda) tylko na spokoju to polecam Turnicę. 40 minut jazdy do Rovij i Puli ok 1 h do Porecza. To jest koło Labinu a jeszcze blizej Koromacno. Za to kemp jest w lesie a nie jak większość kempów na Istri - patelnia
Adamuss napisał(a):- jak wygląda sprawa z samochodami? Czy na każdym kampingu można zaparkować samochód obok namiotu?
Na Istri nie będziesz miał problemu, na Dalmacji zdarza się że nie ma miejsca zaraz przy namiocie, trzeba wtedy stanąć dalej
Adamuss napisał(a):- czy jest bezpiecznie? Głównie chodzi mi o to że namioty nie mają zamków
Czy przed wyjściem na plażę mamy wszystko przekładać do samochodu? Czy może tylko "cenniejsze" rzeczy? A co w przypadku, kiedy wybierzemy się na całodniową wycieczkę samochodem (np. do Puli) - co ze sobą zabrać a co można zostawić w namiocie?
Jest bezpiecznie. Naprawdę. Nic nie trzeba chować. Ja chowałem tylko sprzęt fotograficzy, ale bardziej z przyzwyczajenia niż z obawy. Ale ja tez woże sprzęt za jakieś 15 tyś więc się trochę bałem. Zdarzało mi się zapomnieć w namiocie portfela jak wychodziłem na plazy. Nigdy nic nie znikneło. Raz na kempie zaczeła znikać damska bielizna i to był jedyny objaw kradziezy jak sobie przypominam.
Nic nie trzeba zabierać do samochodu, dla porządku złóż tylko krzesła w namiocie oraz kuchenkę czy gary i będzie ok
Adamuss napisał(a):- czy muszę obawiać się kapiącej z drzew żywicy? (oczywiście gdyby udało się znaleźć jakieś zacienione miejsce
)
Co znaczy obawiać się? Żywica dziury nie wypala. Po drugie jedziesz na Istrię tam to raczej znajdziesz drzewa liściaste typu dąb czy coś w rodzaju naszej topoli. Piniowe, najlepsze laski to się dopiero na Kwarnerze zaczynają. Jeżeli boisz się żywicy bo masz np pożyczony namiot to kup w Polsce denaturat (tam się tego nie dostanie) i szmatę i spokojnie sobie namiot wyczyścisz choć żeby zupełnie plamy znikneły to trzeba czyścić kilak razy i najlepiej podłożyc podczas czyszczenia cos z drugiej strony np podpaskę
Adamuss napisał(a):Jeśli przychodzą Wam do głowy jakieś porady dla żółtodziobów (kampingowych) to chętnie wysłuchamy.
No, wy jedziecie w ogóle pierwszy raz na kamp to będzie szkoła przetrwania
- nie licz na to że tam wbijesz śledzia. Zaopatrz się w pewien zapas szpilek. I tak przywieziesz je częściowo w stanie nienadającym się do użycia. Do dostania w skłądnicy harcerskiej czy sklepie turystycznym. Sledzi z hartowanej stali też się nie opłaca kupować bo też się gną na tych skałach.
- zanim rozbijesz namiot sprawdz czy nie ma pod spodem szyszek czy kamieni
- ulewy w hr to rzadkość ale zdarzają się wichry. Jeżeli zanosi się na wiatr obłóż namiot kamieniami i to dużymi
- jeżeli ma lać to dobrze jest jeżeli nie okopac namiot to przynajmniej trochę wzruszyć ziemię dookoła. Deszcze bywają gwałtowne a ziemia szybko się nasyca i nie przyjmuje wody. Wtedy moze wam sypialnę podmyć
- nie licz na to że dopchasz się do kuchenki na kempie, weź lepiej swoją. Kuchenki to rzadkośc choc na Istri są dość często za to jak sie Włosi wezmą za gotowanie to nie masz szans się dopchać
- weź miskę żeby było w czym zanieść naczyna do mycia. Kempy bywają duże i zdarza sie ze mycie garów to cała wyprawa
- weź coś na słodką wode. Moze byc butelka po wodzie mineralnej 5l.
- weź klapki pod prysznic
- coś do wbijania w ziemię szpilek się przydaje. Ja wożę normalna siekierkę.
- wieczorem dobrze jest mieć jaieś własne światło żeby nie siedzieć po ciemku. Moze być to lampka gazowa, moze być to świeczka
ale ze świeczkami uwaga - coś z nią trzeba zrobić - gdy jest zagrozenie pożarowe nie wolno używać otwartego ognia - świeczka musi mieś osłonę, choćby klosz.