Witam wszystkich forumowiczów. Wreszcie postanowiłam napisać relacje z moich wakacji w Chorwacji podzielić się moimi wspomnieniami zdobytym doświadczeniem i tęsknotą za tym cudownym krajem.
Z góry przepraszam za błędy i te w pisowni i te w wklejaniu zdjęć i inne..(tak na wszelki wypadek)Na usprawiedliwienie dodam że pisanie relacji to dla mnie pierwszy raz...
No to zaczynam
Rozdział 1
Montowanie ekipy(hi hi)
Od dziecka mam zaszczepioną miłość do podróżowania. Sprawia mi przyjemność nie tylko jeżdżenie i zwiedzanie ale samo przygotowywanie się do wyjazdu.(Zaznaczam że w wakacje nie lubię żadnych pobytów typu All inclusive, hoteli molochów itp. )Lubię spokój, skromne warunki mieszkaniowe, żywić się we własnym zakresie oraz podróżować samochodem.
Zawsze marzyłam o tym aby zebrać ekipę znajomych i jechać z nimi na wakacje gdzieś nad morzem Rozumiecie? Dzieci się bawią na plaży my relaksujemy się wieczorkami przy piwku takie tam. Jak tak sobie rozmyślałam wpadłam na pomysł aby pojechać do Chorwacji. I się zaczęło
Znajomi:
Do Chorwacji??Tam są kamienie na plaży..nie ma piasku!!!
Na co Ja:
I co z tego za to czysta woda, nie będzie piachu w kanapkach i takie tam no i można budować coś z kamieni (nie wiem co ale coś na pewno można)
Znajomi:
No ale w czerwcu??a szkoła dzieci i co potem resztę wakacji siedzieć w domu?
Na co ja:
Jedzmy w czerwcu po rozdaniu świadectw. Unikniemy korków na granicy, tłumów na plaży no i jest taniej..a w resztę wakacji będziemy jeździć nad jeziorko albo grillować
Znajomi:
Eeeeeeee my wolimy nad Bałtyk tam taniej bliżej..
No i pękłam.
Postanowiłam ich wszystkich olać niech sobie moczą tyłki w wodzie co ma w porywach 17stopni JA JADĘ DO CHORWACJI!!
Zostaliśmy sami to znaczy ja ,mężuś i córcia. Zaczęłam planować czytać informacje o Chorwacji(między innymi trafiłam na forum)Pewnego dnia przy obiedzie rodzinnym podzieliliśmy się naszymi planami z dziadkami i szok okazało się że byliby chętni na wyjazd z nami Super pomysł Dziadki są fajni (nie jakieś zgredy tylko są Oki)Zawsze to bezpieczniej jechać w dwa auta a i córcia miałaby co wspominać więc postanowione jedziemy.
Skład: babcia starsza (czyli moja mam)babcia młodsza z dziadkiem (teście) ja, córcia i mąż.
Rozdział2
Plan podróży i walka z babcią starszą o prawo głosu(cokolwiek to znaczy)
Postanowiliśmy jechać na trzy tygodnie(stoczyłam prawdziwą bitwę z szefową o tak długi urlop)Chciałam połączyć pobyt na Istrii z wypoczynkiem na jakiejś wyspie
I znalazłam rozwiązanie:)7 dni na Istrii w mieście Poreć ośrodek Laterna. 14 dni na wyspie Ciovo. Szukałam ustronnego miejsca bez tłumów z dziką plażą i mam Mavarstica tak nazywa się zatoka którą od morza oddziela tylko lasek..żadnej ulicy przy plaży, samochodów ,nawet domów..raj
Wiem że na forum preferuje się jadę w tzw ciemno ale ja się bałam że po podróży będzie ciężko z dziadkami i córcia szukać czegoś sensownego.(To tak na usprawiedliwienie hi hi)
Jeszcze tylko poważna rozmowa z babcią starszą czyli moją mamą..Moja mama jest prawie głucha!!Serio.Cała nasza rodzina wrzeszczała jak opętana żeby tylko babcia coś usłyszała .Można było zwariować. Postanowiłam. Mama musi mieć aparat słuchowy.normalnie nie wyobrażałam sobie podroży i pobytu w Chorwacji z wrzaskiem na ustach... Zaciągnęliśmy babcie do głuchologa(laryngologa) i jest. Babcia słyszy(Dzięki Ci wynalazco tegoż urządzenia..to był strzał w dziesiątkę)Normalnie szok babcia zaczęła nas upominać żeby mówić ciszej bo ona nie jest głucha(dobre..to nie takie łatwe się oduczyć wrzeszczeć do babci )
Teraz to już naprawdę jesteśmy gotowi .Jedziemy:)

.png)
.png)
.png)
.png)

.png)

.png)